czwartek, 30 czerwca 2011

maraton.


ośmiogodzinny seans na komputerze.
ciepła, porzeczkowa herbata w kubku.
cukierki orzechowe.
brodka w głośnikach.
przeglądanie zdjęć.
esemesowanie.
sortowanie linków.
wysoki, chiński kok.
wspominanie dawnych wakacji.
beztroskie chwile.
to już nie wróci?
ściska mnie serce.
śpiewam, bo lecą "kropki kreski"
moje stare cytaty, nazwane sentymentalną mną.
beznadzieja?
cudowne cytaty znanych osób do których mam sentyment.
moje zabawy z aparatem, niekoniecznie udane.
jeszcze można liczyć na szczęście?
porównywanie jak się wyglądało kilka lat temu, a jak teraz.
lepiej/ gorzej? starzej.
sterta nieprzeczytanych książek.
brak czasu?
zapisane karteczki.
wena twórcza nastolatki?
pełno długopisów(wypisanych) w kilku kubkach.
brak czasu na sprzątanie?
11 brodkowych piosenek się kończy, czas na replay.
papierki po cukierkach.
zimna herbata na biurku.
zmęczona ja.
ten sam bałagan co był.


czas spać?


nie, wakacje są...








PS. Trochę inna notka dla rozluźnienia. Nie wiem, czy ktokolwiek zrozumie ją, czy tylko ja ją ogarniam.

wtorek, 28 czerwca 2011

zachód.

lubię te spędzone z Tobą popołudnia, nad brzegiem jeziora. kiedy siadamy na skarpie, swobodnie machając nogami w powietrzu. opieram Ci głowę na ramieniu i czuje Twój łagodny zapach, Ty przysuwasz mnie bardziej do Ciebie, otulając ręką. delikatnie muskasz i drapiesz mi plecy, co pozwala mi się zrelaksować. całujesz mnie w czubek głowy, potem w czoło, drugą ręką odchylasz mi głowę i cmokasz w usta. wiatr delikatnie porusza rosnące obok zarośla. nawijam sobie włosy na palec, wsłuchując się w szelest liści  i wpatrując w lśniącą od słońca taflę wody. za chwile wszystko przerywa dźwięk dzwoniącego Twojego telefonu, podnoszę się, szybko szukasz i wyjmujesz go z kieszeni swoich krótkich spodni. odbierasz. mówisz coś niezrozumiałego dla mnie. rozłączasz się. podnosisz się, pośpiesznym tonem mówisz, że musisz iść, że coś Ci wypadło, że potem mi wytłumaczysz, przepraszasz, że nie odprowadzisz mnie do domu, dajesz czułego buziaka w usta, zabierasz rower, już jedziesz wąską polną ścieżką, wyjeżdżasz na ulice i już Cię nie widzę, znikasz za zakrętem. włączam swoją mp3 i słucham ulubionych piosenek, zastanawiam się co mogło się wydarzyć, dlaczego pojechałeś i po co tu jeszcze siedzę, taka sama, wśród szumiących liści, świerczących w trawie owadów. siedziałam, jeszcze z godzinę, po Twoim odjeździe. w końcu wstałam, otrzepałam sobie sukienkę, usiadłam na rowerze i pojechałam. w połowie mojej trasy, usłyszałam dźwięk sms-a, zatrzymałam się na poboczu, gdzie z obydwu stron okalały mnie pola, wyciągnęłam pośpiesznie telefon z torebki, otworzyłam skrzynkę odbiorczą, moim oczom ukazał się nadawca - Ty. szybko kliknęłam i zaczęłam czytać sms, było w nim napisane: " Kochanie, spójrz na to zachodzące słońce i uśmiechnij się. Wiedz, że ja też na nie patrzę, jesteśmy teraz tak blisko siebie. Nie dąsaj się już na mnie. Przepraszam :* ". Szybko spojrzałam na zachodzące już słonce i uśmiechnęłam się, szepnęłam ciche kocham Cię i pojechałam do domu...




Kochani, nie wiem, czy już nie zanudzam Was tą moją miłością, jeśli tak piszcie śmiało, czy zanudzam i co chcielibyście w zamian czytać. Będę Wam bardzo wdzięczna. :)








Ps. Dużo miłości i niezapomnianych chwil w te wakacje, życzę! :*

sobota, 11 czerwca 2011

wakacje przybywajcie!

z dnia na dzień, nie mogę doczekać się tej chwili, kiedy będę mogła budzić się o tej porze, o której tylko mi się spodoba, spotykać się z Tobą do oporu, spędzać wieczory na długich, ciepłych spacerach u Twojego boku. nie martwić się o czas i o to, jak szybko płynie, cieszyć się tym co jest i ile mamy jeszcze do zrobienia. jak ja kocham takie wakacyjne dni, kiedy jestem tylko dla Ciebie, a Ty dla mnie. kiedy wyłączamy telefony, wyjeżdżamy rowerami w nasze ulubione miejsce i siedzimy tam długi czas, by z sobą pogadać. czasem wydaje mi się, że tematy do wspólnych rozmów nigdy nam się nie skończą, Ty mnie nadal czarujesz i sprawiasz, że chce mieć pod kontrolą każdy sznureczek Twoich uczuć. sprawdzać kiedy Ci źle... nie chcesz mi o tym mówić by mnie nie martwić, ale wiesz, ja to czuję, ponieważ wtedy przytulasz mnie inaczej niż masz w zwyczaju, czuje, że nie chcesz mnie wypuścić z uścisku, chcesz bym była przy Tobie. a przecież wiesz, że ja chce trwać przy Tobie jak najdłużej.
wiesz, lubię bardzo to, jak drażnisz moja szyję nosem, dziwnie mnie łaskocząc, wąchasz i przeczesujesz palcami moje włosy, skradasz czułe pocałunki, dajesz czasem bolesne kuksańce w boki, uśmiechasz się czule, mówisz z ironią, śmiejesz się z największych błahostek, wyśmiewasz moje błędy, potem przytulasz i przepraszasz, lubię jak się złościsz i Twoją mimikę twarzy, zmarszczkę na czole kiedy się irytujesz i ciepłą dłoń, w której składam i zamykam moją, ubóstwiam to, jak kogoś udajesz i jak nieustannie nucisz "nasze" piosenki... ♥





wakacje przybywajcie!

czwartek, 9 czerwca 2011

URODZINY!

uwielbiam czerwiec, a szczególnie kiedy nastaje dziewiąty i wiem, że to mój dzień, moich urodzin. czuję się wyjątkowo wyjątkowa... jest cudownie i jeszcze mam Ciebie przy boku. :*

dziękuję moim ukochanym przyjaciółkom za uroczy prezent, poranne życzenia i śpiewanie "sto lat" tak wcześnie, a także wszystkim innym, dzięki którym, tak uroczo spędzam ten dzień, za życzenia, kwiatki, kopniaki i co tylko, kochani dziękuję! :*

to ja dzisiaj się jeszcze pouśmiecham.

środa, 1 czerwca 2011

Ty i ja.

dajesz cień, w słoneczne dni. w te chłodniejsze, ciepło. w czasie deszczu, otwierasz parasol, kiedy płacze, wyjmujesz chusteczki, smucąc się, dajesz mi powód dzięki któremu mogę się uśmiechnąć, kiedy stoję zatroskana, podchodzisz i mnie przytulasz.odgarniasz mi włosy z twarzy, kiedy wiatr na nią je zwieje, przekomarzasz się ze mną, nawet wtedy kiedy nie mam na to ochoty, zagadujesz, kiedy nie chce mi się rozmawiać. zawsze jesteś obok mnie. czasem nie zdaję sobie sprawy, jak znalazłam się w Twoich ramionach i od kiedy muskam Twoje usta. nie wiem, co zrobiłabym bez Ciebie i nawet nie chce o tym myśleć. uwielbiam Cię za każdą spędzoną razem chwile, za każdy czuły gest, którym mnie obdarzasz, za czułe spojrzenia i pocałunki. za to, że kochasz mnie z każdym dniem mocniej, dojrzalej. uwielbiam to, jak patrzymy się sobie w oczy i dostrzegam w Twoich oczach, tyle radości, miłości i sympatii, a Ty potakujesz, jakbyś czytał mi w myślach i mówisz: "- to wszystko dzięki Tobie kochanie" i czuje całujesz w usta.