wtorek, 6 września 2011

czerowne usta.

wytrącił ją z równowagi.
zapanowała nad drgającymi z poddenerwowania
blado- sinymi spękanymi wargami.
zacisnęła ręce w pięści, by nie zacząć
krzyczeć, nie wybiec za nim.
pragnęła się opanować, znaleźć spokój.
wyszła na balkon, z paczką papierosów
w ręku, ściskała je dostatecznie mocno,
by popsuć pudełeczko od nich.
odgarnęła włosy, zwiewające jej na twarz.
nogą uderzała o podłogę w rytm
pod słyszanej ostatnio piosenki.
rozżarzył się ogień zapalonej zapalniczki.
zaciągnęła się,
poczuła ulgę wraz z wydychanym dymem.
poczuła przenikliwy chłód
przechodzący z zimnych kafelków
na jej ciepłe dotąd stopy...
dokończyła palenie i wyrzuciła
papierosa za balkon.
odgarnęła włosy wpadające jej w oczy.
policzyła pozostałe papierosy.
spaliła jeszcze jednego.
ubrała się w brudne trampki,
włożyła przez głowę komin.
zarzuciła na głowę kapelusz
na ramiona ulubiony sweter,
usta pociągnęła czerwoną szminką.
z szafki zgarnęła potrzebne rzeczy
do torebki, zapięła zamek.
otworzyła drzwi, spoglądając
jeszcze mimochodem w lustro.
uśmiechnęła się poprawiając włosy,
zakluczyła za sobą zamek w drzwiach.
poszła zdobywać świat.
z mężczyzn wytaczać krew,
rozplątywać splątane myśli,
wyruszyła drogą ku lepszego życia.



Kings Of Leon - Sex On Fire  <3

2 komentarze:

  1. ja także. i chciałabym, by moje tak wyglądały.

    OdpowiedzUsuń
  2. Zastanawiam się, czy to powinno skłonić mnie do jakiś refleksji...
    Nawet jeśli to tylko pięknie przez Ciebie opisana, zmyślona historia - ja i tak doszukuję się głębszego sensu.
    Jakkolwiek to dziwne : )

    ___
    Wielbię Twój nagłówek <3 Sama go robiłaś ? Czy też pomogły Ci programy graficzne ?
    ___
    Powiem szczerze, że nigdy nie interesowałam się myzyką " Kings of Leon ".
    Właśnie stwierdziłam, iż muszę nadrobić zaległości : )

    Dziękuję, że cały czas odwiedzasz mego bloga, bez namów z mojej strony !
    Ściskam
    M.

    OdpowiedzUsuń