piątek, 2 września 2011

odwagi.

będąc młodą patrzyła na niego ukradkiem,
kiedy to flirtował z najpiękniejszymi dziewczynami z miasta.
pożądała go, pełna bezsilności.
starzejąc się dość flegmatycznie, przelewała swoje
uczucia do niego na papier, skrzętnie opieczętowując,
adresując, ale nigdy nie wysyłając.
miała stosy listów, które ukazywały jej uczucia,
wyschnięte łzy, które wypłakiwała pisząc listy do niego.
chowała je na dnie swojej szuflady, przy łóżku.
zaglądała czasem do nich, głaszcząc je dłońmi.
on wyjechał z inną, ona została.
jeszcze bardziej samotna niż przedtem.
już nie mogła wodzić za nim wzrokiem,
chodzić za nim dyskretnie i wąchać
zwietrzały już, ulatniający się zapach jego perfum.
każdej nocy, modliła się o jego powrót.
każdego dnia, wierzyła, że zjawi się ot tak.
pragnęła tego, by był przy niej.
wysłała jeden z listów, który napisała,
mając jeszcze naśnie lat.
oczekiwała teraz bardziej na jakąkolwiek
odpowiedz od niego, od kogokolwiek.
dostała ją niebawem.
jej pomarszczona już ze starości ręka,
przegarnęła siwą grzywkę z czoła.
przycisnęła list do piersi.
czuła ukojenie.
usiadła na skrawku stopnia, schodów
prowadzących wprost do jej domu.
było to powiadomienie o jego pogrzebie.
nie pojechała na niego, nie była w stanie.

ubrana na czarno, trzymając w ręku
lilie, poszła na jego grób.
był zaniedbany.
najwidoczniej tylko ona nadal o nim pamiętała...



szczerze mówiąc nawet nie wiem, czy taka forma mojego pisania do Was przemawia, proszę o odpowiedzi, czy lepsze moje "wierszowanie", czy dawny styl pisania. :) z góry dziękuję za odpowiedź.

6 komentarzy:

  1. człowieeeku, znów nie wiem co powiedzieć. to jest.. sama nie wiem.. nie mogę tego ubrać w słowa i wgl..

    OdpowiedzUsuń
  2. ( nie musisz zamieszczać tego komentarza ) lubię gdy piszesz i tak, i tak w każdym rodzaju pisana się sprawdzasz, i jak mi się wydaje przynajmniej.. oddajesz siebie całą do pisania. Ale jednak nienawidzę j.polskiego i ogólnie wolę te prostsze formy ( co nie znaczy, że odrzucam te trudniejsze, często starsze ) więc jednak wolę poprzednią formę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znów się czerwienie po cebulki włosów... Czasem się boję, że te wszystkie ciepłe słowa, są tylko po to by połechtać moje ego i nie mają nic wspólnego ze szczerością. Trudno jest uwierzyć w siebie, oj trudno...

    Ty za to jesteś bardzo zdolną osóbką, potrafiąca trafiać do serc rzeszy Czytelników. Z przyjemnością tu wpadam kiedy tylko widzę nowy wpis!

    OdpowiedzUsuń
  4. "tak utalentowanej Istoty jaką jesteś" nie wiem co nawet pisać, kiedy czytam tyle komplementów. nie jestem do nich przyzwyczajona i nigdy się nie przyzwyczaję. uwierz, że jestem sobie szarym człowieczkiem i kiedy mijałabyś mnie na ulicy, nawet byś mnie nie zauważyła... ale cieszę się, że mogę swoimi słowami mieszkać w czyiś duszach... Ty też tam mieszkasz!

    OdpowiedzUsuń
  5. Twój wiersz, czy krótkie opowiadanie, podoba mi się bardzo. świetnie dobierasz słowa, lubię to, jak piszesz. ale wolałabym to czytać jednym ciągiem. : D

    OdpowiedzUsuń
  6. Pytasz czy przemawia...
    Przemawia. I to jak cholera.

    ___
    Wybacz za słownictwo, ale poczułą nieodpartą chęć podkreślenia powyższych słów w ten właśnie sposób :)
    W mojej opinii: Nie powinnaś obierać jednego, konkretnego stylu pisania. Obydwa 'idą' Ci świetnie. Oba mogę czytać w nieskończoność.
    Pisz z serca. Tak jak masz na to w danej chwili ochotę.
    Bardzo lubię takie 'przerywane' zdania, trochę jak w wierszu.
    ___
    Co do Twojej propozycji wyjazdu, ucieczki - fantastyczny pomysł! Jestem na T A K. Zdecydowane, wielkie ' tak ' :D

    A co do 'mądrości wśród młodzieży ' jeszcze wypowiem się na blogu, więc teraz nie będę się rozpisywać.

    Pozdrawiam cieplutko ;)
    M.

    OdpowiedzUsuń