czwartek, 17 listopada 2011

...



Czerpię nieuniknioną satysfakcje, kiedy oglądasz się za mną kiedy Ciebie mijam. Czuję, że tęsknisz. Wiesz, że ja też? Nienawidząc, znów Ciebie kocham. Może chcesz mnie znów objąć? Chciałabym, byś zaryzykował, zaszedł mnie od tyłu, jak to miałeś w zwyczaju, odgarnął moje włosy z szyi i przytulił się do mnie, kołysząc. Wiesz... Nie obracam głowy, ani nie spoglądam na Ciebie nie dlatego, że nie chce na Ciebie patrzeć, nie mieć z Tobą kontaktu. To nie tak. Chce byś znów mnie pragnął, jak przedtem. Pożądam Ciebie znów. Twoich rąk, błądzących po mym ciele. Czułych pocałunków. Miłości. Twojego wzroku, wbitego we mnie. Może w końcu to zauważysz, że ja Ciebie pragnę. Znów.


Dotrzymaj mi kroku, chwyć za rękę.
Wierze, że to zrobisz.
Wiemy o tym obydwoje, lecz i mnie, i Tobie brakuje odrobiny odwagi.
Odrobiny, zdobędziemy ją niebawem.

4 komentarze:

  1. to okropne mijać na ulicy osobę, która była, a może nadal jest nam bliska.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzymam kciuki żeby wszystko sie ułożyło :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Trzymam kciuki, jestem z Tobą♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję : *

    Wybrałem oczywiście Makbeta, ale ta Nie-boska Komedia co nieco mi kłopotu przysporzyła, ale ogólnie chyba jakoś poszło ^^

    OdpowiedzUsuń