czwartek, 25 listopada 2010

deszcz i ty.

spacerowalismy po deszczu, bylo dziwnie przyjemnie pomimo mokrych wlosow, zmoczonych plaszczy, przesiaknietych woda butach, drzacych z zimna nog i dloni. szlismy, spiewajac nasze ulubione piosenki, trzymajac sie za rece, spogladajac co chwile na siebie z usmiechem na twarzy. przystanelismy na jednej ze sciezek, przytuliles sie do mnie, poczulam dreszcz przechodzacy przez cale moje cialo. odchyliles glowe i powiedziales, zebym spojrzala w niebo. smialam sie, mowiac, ze przeciez nic nie zobacze oprocz panujacej na niebie szarosci. podniosles mi glowe, poczulam delikatnie splywajacy po mojej twarzy deszcz. zamyslilam sie. zamknelam oczy. czulam pewna blogosc. stalismy tak, moknac, czas nieustannie plynał, a my sluchalismy bicia swoich serc, przyspieszonych oddechow i obijajacych sie o liscie kropli deszczu. po chwili ocuciles mnie z mimowolnego transu. kazales spojrzec sobie w oczy. powiedziales, ze ty jestes deszczem, bo otulasz mnie tak samo jak on, pelen uczucia. zostawiając pewną namiastkę uczucia, tak samo jak on krople deszczu. natomiast twoje szaro- niebieskie oczy sa chmurami, ktore patrza na mnie pelne czulosci i milosci, kochajac cala mnie za wszystko i za nic. po chwili stwierdziles, ze ja jestem twoim wymarzonym niebem, bo dzieki mnie mozesz sie ujawic, płynac jako szary oblok po niebie i padac jako jesienny deszcz. przytulilam sie do ciebie mocno, pocalowalam i szepnelam do ucha: - jestes najpiekniejszym deszczem, w czasie ktorego dane mi bylo isc.

13 komentarzy:

  1. Chyba nigdy się nie naczytam twoich wpisów. To jest takie romantyczne to co się u ciebie dzieje i jeszcze sposób w jakim piszesz dodaje jeszcze uroku. :)Życzę Wam wieeeele takich magicznych chwil! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. dziękuję, choć nie moje niestety - znalezione na ffffound.com :)

    OdpowiedzUsuń
  3. ;D
    tak opowiadanie przesycone romantyzmem. Aż chce się je czytać.

    OdpowiedzUsuń
  4. I takiej właśnie Miłości każdemu życzę :-)
    Niesamowicie piszesz - jestem Twoja fanką ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. co do komentarza u mnie - nie, bardzo nie lubię niemieckiego, ale jest u mnie obowiązkowy. kocham za to angielski <:

    OdpowiedzUsuń
  6. faajne !
    zapraszam do mnie : http://jassiewhite.blogspot.com/
    znowu zaczynam pisać !

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne... tylko pozazdrościć takiej miłości :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja również nad tym ubolewam po próbne to raczej nic takiego, trzeba to po prostu przeżyć jak zwykły dzień w szkole ;D
    Po twoim opisie w rubryce 'O mnie' zauważyłam że jesteś podobna do mnie, zdarzyło Ci się pisać wiersze czy tylko opowiadania? Czekam na odpowiedź u mnie ;)
    pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak zwykle przypadkiem, zrządzeniem losu trafiam na bloga.
    Twoja proza jest gwałtem na interpunkcji. Serio :D
    Ale to nie jest minus. Bo jak się przypatrzyłam, to jest coś idealnie żyjącego, nadającego się w sam raz do mówienia. Taki jakby monolog. Coś pomiędzy rozmową a liryzowaną prozą. Ah. Fajne fajne.
    I chociaż nie lubię takich ckliwych tematów, to bardzo mnie urzekłaś, koleżanko Lifeclock.
    Pozdrawiam więc i melduję, że jeszcze się spotkamy~!

    OdpowiedzUsuń