piątek, 15 lipca 2011

!

jedna wiadomość.
a moje życie już nie jest takie, jakie było.
płaczę.
płaczę.
płaczę.
staję się tak bezwartościowa.
kończy się coś, co miało trwać.
myślałeś kiedyś, że to ot tak się skończy?
wyssałeś ze mnie to co miałam najcenniejszego,
zaufałam Ci, pozbawiając siebie wszystkiego,
stałam się bezbronna i biedna, istniałam dzięki
tym paru słowom, które kierowałeś do mnie.
teraz Ty oblepiony w moją dzisiejszą krzywdę,
chodzisz mimowolnie, pałając entuzjazmem.
a ja?
poniekąd silna i zdeterminowana...
dziękuję Ci za to, że byłeś kiedy Cię potrzebowałam.
wmawiam Ci wyjątkowość.
przecież do cholery, wykorzystałeś mnie...
jesteś draniem.
nadal w to nie wierzę.
okłamuje się, że jutro będzie już lepiej,
że wrócę do dawnego położenia,
ale o jakim położeniu ja mówię?
o kompletnej życiowej klapie?
czuję, że obdarłeś mnie ze skóry,
zmanipulowałeś moje uczucia,
wykorzystywałeś je wtedy kiedy chciałeś.
byłam Ci potrzeba, byłam przy Tobie.
byłeś mi potrzebny, byłeś przy mnie.
to minęło...
dawne wspomnienia są tak przeze mnie
hołubione, tyle w nich miłych rzeczy,
które sprawiły, że stałam się lepszą osobą,
a przede wszystkim Ciebie.
chce zresetować moje życie, zapomnieć.
doszczętnie zniszczyłeś to, co zdążyłam
przy Tobie zbudować.
do cholery jasnej, czemu to ja zawsze dostaje,
te najboleśniejsze ciosy, Boże zsyłając mi
taki los, myślisz, że się z nim uporam, teraz
szczerze w to wątpię, to mnie przeraża.

a teraz kochanie jeszcze nie ma Ciebie przy mnie,
nie mogę się przytulić i powiedzieć Ci to co mi się
przydarzyło, wracaj szybko, telefon nie wystarcza,
potrzebny mi Twój pocałunek w głowę,
wsparcie,
może to Ty, podniesiesz mnie,
ulepisz nowe skrzydła,
na których będę mogła się unieść,
zostawiając na dole, te podupadłe anioły,
z którymi byłam...

10 komentarzy:

  1. To ma sens i czuć w tym twoje uczucia naprawdę mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku! kochanie! co się dzieję? proszę , odpisz szybko, bo sama nie wiem co myśleć.. ryczę jakby to mi się przytrafiło coś złego.. odpisz.. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. ahh, ten ból..
    przykro mi..
    oraz przykro mi, ale publicznie ci tego niestety nie wytłumaczę ..
    trzymaj się. ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
  4. O cholercia, co się stało? Podłamała mnie ta notka, że napisałaś coś negatywnego.. Cokolwiek to jest wierzę że będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Co się dzieje??? Co się stało???

    OdpowiedzUsuń
  6. Twój ból jest tak cholernie rzeczywisty. Przeszywa mnie od stóp do głów. To jak niekończąca się tęsknota, zmieszana z złością i poczuciem bezradności. Sen przynosi ukojenie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Boże...
    Przygnębia mnie Twój wpis...

    Co się stało, moja droga?
    Pozwolę sobie "pozgadywać": Nie wydaje mi się aby chodziło o chłopaka, więc... przyjaciel ?
    Przepraszam jeśli moim pytaniem 'rozdrapię' Twoje rany w duszy, ale czy możesz mi zdradzić jakieś szczegóły na moim blogu? Chyba że nie chcesz. Mam do dyspozycji również mail, skype.

    Trzymaj się Moni !
    Pozdrawiam
    Twoja Marta :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Koniec przyjaźni... ? Aż trudno mi cokolwiek powiedzieć. Nie wiem, czy znajdę sensowne myśli, żeby odpowiedzieć na te dwa słowa, które zostawiłaś u mnie na blogu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Hi! I like this post so much,really great!
    If you want come and visit my blog, and if you like, follow me!I'll be waiting for you!

    http://cosamimetto.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń