i wish i had the guts to be who i wanted to.
uszczęśliwiły mnie słowa mojej przyjaciółki, pozwolę sobie zacytować przetoczone przez nią zdanie z najbliższej memu sercu książki "Życie na drzwiach lodówki":
" kiedy na Ciebie patrzę widzę kobietę silną i nieustraszoną, piękną i wolną".
to najcudowniejsze co może być, takie oddanie i czysta empatia do drugiej osoby.
dziękuję W.
a dziś, kolejna przemiła niespodzianka. z powodu mojej serii niepowodzeń, ok. godziny 14 zadzwoniła do mnie moja druga przyjaciółka, z pełnym rozżaleniem, że musimy się koniecznie spotkać, umówiłyśmy się na chwilę po. zadzwonił dzwonek, otworzyłam drzwi, a tutaj moje kochane duszyczki stały z pięknie zapakowanym w celofan, z kokardą na przodzie talerzem, pełnym babeczek, z wylukrowanym moim imieniem. powiedziały, że to coś na osłodę dla mnie, bo nie lubią kiedy się smucę... głupio się przyznać, ale dobrze, że płaczę się z tak miłej niespodzianki.
dziękuję T i W.
a Wam Kochani dziękuję za 59 obserwatorów, mnóstwo odwiedzin i komentarzy!
dziś 60 post, cieszę się, że mam do kogo je pisać...
pozdrawiam i ściskam ciepło, powodzenia w szkole i pamiętajcie,
jak dowodzą wszelkie internetowe informacje, wakacje już za 303 dni!