środa, 31 sierpnia 2011

sentymentalne

                                                i wish i had the guts to be who i wanted to.


uszczęśliwiły mnie słowa mojej przyjaciółki, pozwolę sobie zacytować przetoczone przez nią zdanie z najbliższej memu sercu książki "Życie na drzwiach lodówki":
" kiedy na Ciebie patrzę widzę kobietę silną i nieustraszoną, piękną i wolną".
to najcudowniejsze co może być, takie oddanie i czysta empatia do drugiej osoby.
                                                                                                      dziękuję W.

a dziś, kolejna przemiła niespodzianka.
z powodu mojej serii niepowodzeń, ok. godziny 14 zadzwoniła do mnie moja druga przyjaciółka, z pełnym rozżaleniem, że musimy się koniecznie spotkać, umówiłyśmy się na chwilę po. zadzwonił dzwonek, otworzyłam drzwi, a tutaj moje kochane duszyczki stały z pięknie zapakowanym w celofan, z kokardą na przodzie talerzem, pełnym babeczek, z wylukrowanym moim imieniem. powiedziały, że to coś na osłodę dla mnie, bo nie lubią kiedy się smucę... głupio się przyznać, ale dobrze, że płaczę się z tak miłej niespodzianki.
                                                                                               
dziękuję T i W.



a Wam Kochani dziękuję za 59 obserwatorów, mnóstwo odwiedzin i komentarzy!
dziś 60 post, cieszę się, że mam do kogo je pisać...



pozdrawiam i ściskam ciepło, powodzenia w szkole i pamiętajcie,
jak dowodzą wszelkie internetowe informacje, wakacje już za 303 dni!

7 komentarzy:

  1. Zleci syzbciutko! Byle do ferii ! :D

    Dobrze jest mieć przyjaciół mimo wszystko, ja teraz już też wiem komu ufać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Naprawdę wspaniałe niespodzianki. Zazdroszczę Ci takich przyjaciółek ;) Tak, na poprawę humoru chyba najlepsze są słodkości :))

    Taa, pocieszenie, wakacje za 302 dni. Także życzę powodzenia w szkole, cudownych ocen, wspaniałych relacji z chłopakiem i przyjaciółkami i jeszcze innymi Twoimi znajomymi.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam, że tak długo nie odpisywałam... Po przeczytaniu Twoich komentarzy nie mogłam dobrać słów, które potrafiły by unieść na swoich barkach moją wdzięczność... Tyle życzliwości i ciepła przemieściłaś w tych kilku, bardzo mi bliskich zdaniach... Nie pomyślałam nawet, że ktoś może z takim zapałem i prawdziwą ciekawością czytać moje słowa. Nie wiem nawet czy zasłużyłam na tyle dobroci... Zrywam ze starym życiem i próbuję od początku. Moje serce musi kiedyś jeszcze zacząć bić, jeszcze kiedyś wypełnić się miłością. Dziękuję, za tą nadzieję, za ten uśmiech na mojej twarzy... dziękuję...

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluje przyjaciółek. Ciężko jest w dzisiejszych czasach znaleźć kogoś, kogo obchodzi druga osoba. A co dopiero, żeby potrafić spojrzeć na nią bezinteresownie.
    Z tego co widzę dookoła, Ty też zasługujesz na uznanie w kategorii Dobrego Serca. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam przerwę z blogiem. I gdy teraz po wakacjach weszłam- ujrzałam ten przemiły komentarz od Ciebie. Od razu podniósł mnie na duchu i zmotywował. Naprawdę serdecznie dziękuję i pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja staram się raczej ostrożnie dobierać znajomych. A przynajmniej tych, którzy zasługują na specjalną uwagę. I to nie jest tylko tak, że ludzie mają od początku złe intencje. Ludzie się zmieniają. Zmieniają się ich priorytety, ich podejście do świata, czy nawet ilość wolnego czasu. Boli to wtedy, gdy oni idą dalej, a my zostajemy w miejscu - bo myśleliśmy, że tak będzie zawsze, bo nie chcemy iść dalej, bo nie jesteśmy gotowi. Sprawa jest dużo bardziej złożona, niż by się mogło zdawać na powierzchni. I potem zostaje się samemu, mimo, że ma się ludzi dookoła. Nie wymagam chyba dużo, nigdy nie wymagałem, ale, nie wiem. Może po prostu nie mam szczęścia, że nie znalazłem jeszcze tego jednego przyjaciela, który towarzyszyłby mi w mojej drodze.

    Apropo twojego chłopaka od listów - nie, jakoś wcale to śmiesznie nie brzmi i mnie nie dziwi. Problem z ludźmi dzisiaj jest taki, że większość nie wie albo nie chce wiedzieć, że w Internecie są inni ludzie, który też myślą, czują, jakoś odbierają nasze działania. Na szczęście, są jeszcze tacy, którzy o tym ciągle pamiętają. Dobrze wiedzieć. Ja sam przyszedłem tu po to, żeby znaleźć partnera do rozmowy. Żeby poznać punkt widzenia kogoś, kto nie ocenia cię przez żadne pryzmaty, nie porównuje z dawnym tobą, nie twierdzi że cię zna. Po prostu - świeże spojrzenie na świat. Bardzo dużo daje. No i jakoś łatwiej się tu otworzyć...

    Nie piszesz za dużo. Pisz tyle, ile możesz, ile chcesz. Po to założyłem tu swój kącik, żebym ja mógł mówić, co mi się akurat podoba w danej chwili, a ludzie mogli nie tylko się do tego odnosić, ale także mówić, co im leży na sercu. Chciałbym, żeby każde moje przemyślenie tu zawarte, każdy jeden wpis skłaniał czytelnika do refleksji, odpowiedzenia przed sobą na zadane pytanie, a może dzięki temu nawet do jakiegoś wniosku. Zobaczymy, czy mi się uda, póki co nikt moich wywodów nie czytał. Dzięki, że to się zmieniło, mam nadzieję, że zostaniesz na dłużej i nie będziesz żałować ;)

    A, no i dzięki za dobre słowa! Doceniam i... już więcej nic nie mówię, niech to będzie tajemnica ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyjaźń to najpiękniejszy skarb. Miło z ich strony. No i babeczki, mniam :d Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń