środa, 23 listopada 2011

szeptem


W bujanym fotelu tkwię,
z kubkiem herbaty w ręku i książką na kolanach,
z Tobą buszującym w mojej chorej z miłości głowie.


Oszałamiające jest to, jak łatwo poznać,
że wszedłeś do mojego domu, po tym,
jak idziesz, a we wszystkim zdradzają Cię panele,
które załamują się za każdym razem, kiedy stąpasz po nich.


Wcale z Tobą nie pogrywam, pocałowałabym Cię, ale poczekam, aż zrobisz to Ty.

Katarynka grać przestała, noc nas już zastała,
a my niezmordowani,
patrzymy w oczy swe, nie chcąc nigdzie ruszać się.

Dlaczego zawsze patrzysz na mnie takim wzrokiem, który nie pozwala mi oderwać moich oczu od Twoich?


Kocham te momenty, kiedy znikasz mi na chwilę,
a gdy do mnie wracasz wprawiasz mnie w stan euforii,
powodując, że kąciki moich ust nie chcą wrócić
na swoje miejsce, tylko non stop się uśmiechają...
do Ciebie.



Farewell - Rosie Thomas (klik)



* powodzenia na maturach przystojny Maciejuu! :D :*

3 komentarze:

  1. Ojeeej, jak pięknie napisane :*

    I w ogóle dzięki za tą gwiazdeczkę na samym dole (prawie niewidzialną) :D

    NA JAKĄ TAPETĘ? ;ooo Przecież to zwykłe zdjęcie z KAMERKI <3

    A z matmy dzisiaj poszło ;-) Zdam na pewno, nie wiem tylko na ile. Zamknięte-pestka, otwarte-koszmar :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ".. do Ciebie"

    jak zwykle, gdy czytam coś nieziemskiego nie wiem co powiedzieć, a właściwie napisać.♥

    OdpowiedzUsuń