poniedziałek, 12 grudnia 2011

konstelacje


Po gwieździstym niebie wodzę euforycznym wzrokiem. Doszukuje się tej spadającej gwiazdy, w oczekiwaniu.Czekam za nią, bo chce pomyśleć sobie życzenie, które gwarantuje mi Ciebie. Łudzę się, że tak będzie. Wpatrując się w granatowe niebo usłane
kulistymi ciałami niebieskimi, stanowiącymi skupisko grawitacyjnej materii marzę o Tobie, o Twoim byciu przy mnie na zawsze z postemplowaną   gwarancją niesłabnącej miłości.


6 komentarzy:

  1. ( blade loki )12 grudnia 2011 09:17

    Po prostu wszystko leży gdzieś głęboko we mnie, i M. ma rację. Jak się nie wie, czego się chce, to się kończy w otoczeniu mnóstwa rzeczy, których się nie chce. A we mnie jest teraz mnóstwo strachu, że nie będę miała wpływu na to znikanie jego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie i romantycznie. Miłość, gwieździsta noc, powietrze przesiąknięte uczuciami...
    Zazdroszczę i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak widać nie tylko On jest ode mnie mądrzejszy, ale ty również. Trudno tak razem być nam ze sobą, wlaśnie gra mi w głośnikach i dochodze do wniosku, ze warto o to zadbać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję Ci za te wszystkie dobre słowa. Za niego również bo to on na tym zyska. Dziękuję, że jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  5. ( blade loki )13 grudnia 2011 07:12

    Pomagasz i mi to wiele daje, boe nie chodzi o same dobre rady a o ciepłe myśli. O nas, do nas.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak to mówią : nadzieja umiera ostatnia, ale w sumie dobrze dobrze że jest coś takiego, bo nawet takie łudzenia i zbieżności jak np. spadające gwiazdy podnoszą na duchu.

    OdpowiedzUsuń